P a w e ł

listopad 2019 – maj 2020

Och…zaczyna się nowy rozdział w naszych kontaktach! Messenger!

🙂

Teraz nie wiem czy tutaj kontynuować wątek Kierkegaarda? O mój Boże, psycholożka (używam tej formy mając świadomość Twej lewicowej wrażliwości, ale czynię to niechętnie), filozofka erudytka… Cóż ja zwykły naturszczyk mogę z Tobą zrobić…

😀

I jak rozmowy?

Bardzo owocne, poznaliśmy się z Iriną ze 100% życia, odpuściliśmy MOZ. Może co z tego będzie dobrego. Jestem Ci dozgonnie wdzięczna. O interesach pogadamy może przez telefon, za parę dni, zgoda?

Zawsze 😉 Zgoda co do rozmowy. Interesy? Ja jestem zwykłym reporterem, dalekim od interesów ;). Ale o Kubie, Meksyku, gotyku i impulsie bożym zawsze.

Nie, to o Turcję chodzi tym razem. Interes jest reportażowy.

Brzmi interesująco. A kiedy pływanie w Dnieprze?

Wracacie?

Tak. Równe.

Ooo. Daleko. Cholera i ja teraz sam mam po nocy chodzić?!

po zimnie i ciemnie?!

Taaa i z Kierkegardeem…

Pawełku, to powiedz, mogę liczyć na Ciebie tego 16-tego, żeby dzięki Tobie poszła notka też do polskich mediów z tej konferencji?

Już jesteś w Polsce? Wszystko ok? 16- ale coś nagramy wcześniej?

Drohobycz, Artur tu wiózł pieniądze Wawrzyńcowi z projektu senackiego na Polaków. Postaram się być dzień wcześniej. To nagramy. Może tak być?

O! A ja myślałem, że z Równego już do Polski! Jak przyjedziesz – nagramy. Tylko ja chyba 14/15 jestem w Kolomyi…

Luz, to potem. A na Twoją obecność 16-tego mogę liczyć…?

Zawodowo: jasne, ze możesz. Prywatnie: łatwo się nie odczepię.

hm… a podasz mi swojego maila? (myślę sobie, że kiedyś mogą znaleźć dwa polskie trupy w Dnieprze – to będziemy my…)

Proszę bardzo: pawel@….

(z poodrywanymi głowami, tak coś czuję…) wielkie dzięki

Wizja wspólnej śmierci w nurtach Dniepru była całkiem, całkiem…Ale czemu te oderwane głowy? Ktoś zazdrosny?!

nie, tak mi wyszło z naszych różnic i możliwej do osiągnięcia temperatury

Sądzisz, że się pozabijamy? My? Chyba że w miłosnym uniesieniu

chyba uniesieniu w kawałkach przez barierkę nad rzeką Mojka… (czytam komentarze pod postem o poszukiwaniu łomu albo siekiery, i to naturalne skojarzenie, wybacz…

Tylko jeśli zostanę tam porwany

Wszyty w fotel, jak przy kontrabandzie Meksykanów…

Niezłe. W Gruzji mnie przemycali zamiast fotela w samochodzie ;).

ja nielegalnie byłam tylko w Gwatemali. opowiedz, jak w tym samochodzie zamiast fotela?

Napiszę za parę minut

Luz, nie ma pośpiechu. Ja powinnam robotą się zajmować…

Przewozili mnie i kumpla przez rosyjską strefę buforowa (wrzesień 2008). Kolega, pomimo, że blondyn podobno przypomina jeden z typów urody kaukaskiej, a ja nie. On zatem usiadł koło kierowcy, papieros w łapie, łokieć za oknem. To była stara lada. Z tylu wyjęli siedzenie, ja się tam położyłem, przykrywki mnie jakimś szmatami, jakieś worki i tak przejechaliśmy pomiędzy rosyjskimi czołgami i patrolami. Trochę byłem zesrany.

Wierzę

Wierzysz w chęć bałamucenia?

skąd 😀

To kurna w co wierzysz! Czy po prostu akurat w tym momencie się nawrócilas?! I oto jestem świadkiem wyznania wiary?! Czy wierzysz, że się zesralem ze strachu?

w to :). ale że tylko trochę, boś dzielny i odważny. i w kapeluszu :).

No tak. Teraz to już wiesz wszystko o mnie. Niczym Cię nie zaskoczę. Cholera.

Jak tam gotyki Krakowa? Bo neogotyki Kijowa marnieją…

O, jakie ładne, szkoda… Dzięki.

O jak lakonicznie, szkoda…Dzięki;)

Robota 🙂

Też szkoda:) Gorące naddnieprzanskie uściski!